Internet, sieć telekomunikacyjna i media społecznościowe rozwijają się w tak szybkim tempie, że kraj nazywany jest Sawanną Krzemową w nawiązaniu do Doliny Krzemowej z Kaliforni. Kenijczycy są drudzy w całej Afryce za RPA pod względem ilości tweetów. Kraj przechodzi także rewolucję energetyczną. Choć dziś dostęp do elektryczności ma tylko 16% ludności, do roku 2023 Kenia ma stać się światową potęgą jeśli chodzi o energię geotermalną.
Mikro sieci energetyczne
W ciągu ostatnich trzech lat we Wschodniej Afryce odkryto złoża naturalnego gazu w Tanzanii oraz ropę w Kenii i Ugandzie. To oznacza początek rewolucji energetycznej w tej części kontynentu, jak na razie po zachodzie słońca niemal całkowicie spowitego w ciemnościach.
Krajowa sieć energetyczna jest mało wydajna i źle rozwinięta, prąd jest drogi i nigdy nie wiadomo, kiedy go zabraknie. Po prostu nagle się kończy i nikt nie wie, kiedy znów zostanie włączony.
Coraz więcej energii w Kenii pochodzi od słońca, ale popularne źródła prądu to przede wszystkim nafta, benzyna samochodowa czy różnego rodzaju baterie, często niebezpieczne dla zdrowia i środowiska. W wypadkach związanych z korzystaniem z niskiej jakości źródeł prądu, na terenach wiejskich w Kenii ginie więcej osób niż umiera na malarię gruźlicę łącznie.
Jednym z rozwiązań oferowanych przez ekonomię społeczną są mikro sieci energetyczne szczególnie przydatne w miejscach, w których dostęp do sieci krajowej jest wyjątkowo trudny. Ich tworzeniem zajmuje się między innymi
Access:energy.
Mikro sieć energetyczna zbudowana pod okiem Access:energy działa na przykład na wyspie Remba na jeziorze Wiktorii. Wyspa teoretycznie jest zelektryfikowana, ale jak wszędzie w Kenii, nie gwarantuje to stałych dostaw prądu.
Dlatego Access:energy przeszkoliło grupę osób do produkcji generatorów energetycznych, które powstają łatwo dostępnych i tanich materiałów. Pieniądze na wstępne inwestycje w projekt uzyskano dzięki kampanii crowdfundingowej na portalu indiegogo.com.
Okazało się także, że część mieszkańców wyspy nie jest wcale zainteresowana budową i obsługą własnych generatorów, ale chciałaby korzystać z bezpiecznych, ekologicznych źródeł prądu. W odpowiedzi na to zapotrzebowanie powstał Power HUB czyli mini przedsiębiorstwo produkujące energię wiatrową i słoneczną. Płatności dokonywane są smsami. Każdy kto życzy sobie skorzystać z energii wysyła odpowiedniej wartości smsa do Power HUB, który włącza danemu użytkownikowi prąd. Kiedy kredyt smsowy zostaje wykorzystany, prąd automatycznie się kończy.
Nietypowa wycieczka po innowacjach
Aurelie Salvaire jest szefową projeku TheAFactor, którego celem jest promocja ekonomii społecznej oraz wszelkiego rodzaju innowacji społecznych w Kenii. TheAfactor organizuje m.in. wyprawy do Kenii, ale zamiast krajobrazów czy dzikiej przyrody prezentuje swoim gościom najnowsze osiągnięcia kenijskiego biznesu.
Dlaczego akurat Kenia? – Tak dużo się tam dzieje, tak dynamicznie i ciekawie, że jest to niekończące się źródło możliwości dla wszelkiego rodzaju biznesu. Po prostu warto tam pojechać – tłumaczy Aurelie.
Na liście przedsiębiorstw społecznych, które w jej opinii są kenijskim „must see“ są m.in. Sun Culture, Africa Yoga Project, LivelyHoods, Pawa254, MChanga, MKopa, Eneza Education, Saner.gy, Ecozoom Cooking Stoves.
Sun Culture produkuje tzw. SunCulture AgroSolar Irrigation Kit czyli specjalny zestaw nawadniający, który nie tylko pozwala oszczędzać wodę, ale gwarantuje również niezależność energetyczną – napędzany jest bowiem energią słoneczną.
Zestaw jest tani, łatwy w montażu i eksploatacji. Raz zamontowany starcza przynajmniej na 15 lat. Pozwala m.in. uniezależnić rolników od sezonowych zmian pogody – bez specjalnych kosztów. Wcześniej byli oni zależni od pór deszczowych – tylko wtedy mogli liczyć na satysfakcjonujące zbiory. Zmiana jest dość istotna zważywszy, że 24 % kenijskiego PKB pochodzi z rolnictwa.
Obok urządzeń irygacyjnych przedsiębiorstwa społeczne w Kenii oferują jej mieszkańcom… zajęcia jogi. Aż 250 tysięcy Kenijczyków wzięło do tej pory udział w warsztatach prowadzonych przez Africa Yoga Project, organizację promującą dbanie o swoje ciało, a także rozwój fizyczny i duchowy. W ramach projektu w całym kraju działa ponad 50 nauczycieli jogi z całego świata. Obok ćwiczeń organizacja oferuje swoim uczniom także mentoring i edukację – także na temat profilaktyki AIDS i HIV.
Korzystać z zajęć AYP może każdy – młodzież ze slumsów Nairobi, więźniowie, podopieczni rozmaitych ośrodków opieki.
Zagrożona wykluczeniem i marginalizacją młodzież jest także grupą docelową przedsiębiorstwa LivelyHoods. Firma zatrudnia nastolatków do sprzedaży ekologicznych kuchenek domowych oraz lamp słonecznych w slumsach kenijskiej stolicy. Młodzi ludzie wywodzą się z najbardziej marginalizowanych i pozbawionych szans na przyszłość społeczności.
Aktywiści LivelyHoods wyszukują i szkolą młodych akwizytorów, czasem – jak twierdzą – prawdziwe perły handlu i marketingu. Po okresie próbnym nastolatki dostają pracę i rozprowadzają w slumsach produkty, które zastępują niebezpieczne dla zdrowia lampy naftowe czy trujące piecyki i kuchenki.
Podróże po innowacjach
Ostatnio uczestnicy wyprawy TheAFactor wizytowali Kenię w październiku 2013 roku. W ciągu 4 dni, od 17 do 20 października zakosztowali najbardziej nowoczesnych przedsięwzięć w Nairobi i spotkali ludzi zaangażowanych w najbardziej innowacyjne projekty.
Odwiedzili między innymi firmę GSMA, centrum innowacji technologicznych we Wschodniej Afryce, przede wszystkim związanych z telefonią mobilną. Swoją afrykańską siedzibę w Nairobi ma światowa sieć operatorów urządzeń mobilnych, ta sama, która co roku urządza Mobile World Congress, wielki kongres komórkowy w Barcelonie.
Rozwój telefonii komórkowej w Kenii jest czymś dotąd niespotykanym. Telefon ma niemal każdy (choć wśród użytkowników jest 21% mniej kobiet niż mężczyzn) i za pomocą telefonu można załatwić niemal wszystko: zapłacić rachunek za energię, oszczędzać na przyszłość, wziąć udział w programie edukacyjnym czy pracowniczym.
GSMA prowadzi m.in. program pt. Mobile for Development Intelligence, w ramach którego zbudowano portal „open data“ zbierający informacje na temat rozwoju przemysłu telefonii komórkowej na całym świecie. Za jego pośrednictwem można nie tylko analizować dane na temat np. społecznego i ekonomicznego wpływu technologii mobilnych, ale także kontaktować ze sobą inwestorów, projekty poszukujące inwestycji, innowatorów, twórców rozwiązań.
Ciekawa inicjatywą jest także UpstartAfrica.tv – biznesowa „reality tv“ skierowana do przedsiębiorców w Kenii. Wszystko po to by nowymi technologiami i każdego rodzaju przedsiębiorczością zainteresować młodych ludzi.
W Nairobi ma swoją siedzibę Young Women Social Entrepreneurs (YWSE) – międzynarodowa organizacja zrzeszająca młode przedsiębiorczynie społeczne. Młode aktywistki z Nairobi spotykają się w każdy pierwszy poniedziałek miesiąca w jednej z miejskich restauracji, gdzie rozmawiają, dyskutują i uczą się od siebie nawzajem.
Wizja przyszłości
Na ekrany kenijskiej telewizji wchodzi właśnie serial telewizyjny science fiction pt. Usoni, którego akcja dzieje się w 2062 roku w Nairobi. Afryka jest jedynym miejscem na Ziemi, gdzie jeszcze docierają promienie słoneczne, wymarzonym rajem dla spowitych w ciemności Europejczyków. Masowo opuszczają swój kontynent, nawet ryzykując życiem, aby tylko dotrzeć do raju. Głównymi bohaterami filmu, którego reżyserem jest Marc Rigaudis z United States International University w Nairobi, jest para kochanków. Razem postanawiają uciec do Afryki, a po drodze pokonują z pozoru niemożliwe do pokonania przeszkody. Film jest oczywiście aluzją do dzisiejszej rzeczywistości i masowych ucieczek mieszkańców kontynentu do Europy.
– Kiedyś sytuacja może się odwrócić – pouczają widzów twórcy filmu. Jeśli przedsiębiorczość społeczna będzie w Kenii rozwijała się w przyszłości tak, jak obecnie, wizja ta nie jest pesymistyczna.